Tysiące dokumentów, które prawdopodobnie pochodzą z wewnętrznego Content API Warehouse Google, zostały opublikowane 13 marca na Githubie przez zautomatyzowanego bota o nazwie yoshi-code-bot. Dokumenty te zostały udostępnione Randowi Fishkinowi, współzałożycielowi SparkToro, na początku tego miesiąca. Dzięki temu otrzymaliśmy wgląd w to, jak działa algorytm rankingowy Google, co jest bezcenną wiedzą dla specjalistów SEO.
Dokumenty dostępne są tutaj: https://github.com/yoshi-code-bot/elixir-google-api/commit/d7a637f4391b2174a2cf43ee11e6577a204a161e
Zaś podsumowanie w języku angielsklim tutaj: https://sparktoro.com/blog/an-anonymous-source-shared-thousands-of-leaked-google-search-api-documents-with-me-everyone-in-seo-should-see-them/
Zbiór dokumentów Google dał bezprecedensowy wgląd w funkcjonowanie wyszukiwarki Google i ujawnił niektóre z najważniejszych elementów, które Google wykorzystuje do rankingu treści.
Przetłumaczyłem i zebrałem najważniejsze informacje z wyciekłych dokumentów Google. Uważam, że ten wyciek może być jednym z najważniejszych wydarzeń w historii SEO i wyszukiwarki Google.
Co zawierają dokumenty kodu Google?
Oto, co udało się ustalić dzięki Randowi Fishkinowi i Michaelowi Kingowi:
Aktualność: Dokumentacja wskazuje, że informacje są aktualne na marzec.
Funkcje rankingowe: W dokumentacji API znajduje się 2596 modułów z 14 014 atrybutami.
W streszczeniu można przeczytać, że poniższe treści mogą być obniżane w rankingu z różnych powodów, takich jak:
- Link niezgodny z docelową stroną.
- Sygnały SERP sugerujące niezadowolenie użytkowników.
- Recenzje produktów.
- Lokalizacja geograficzna.
- Dokładne dopasowanie domen.
- Treści pornograficzne.
Historia zmian: Google przechowuje kopie wszystkich wersji każdej zindeksowanej strony. Oznacza to, że każda zmiana na stronie jest zapamiętywana. Jednak przy analizie linków Google bierze pod uwagę tylko ostatnie 20 zmian URL.
Linki w Google mają znaczenie? Szokujące, prawda?
Różnorodność i trafność linków nadal są kluczowe, co potwierdzają dokumenty. PageRank wciąż odgrywa istotną rolę w funkcjach rankingowych Google. PageRank strony głównej ma wpływ na każdą podstronę.
To nie oznacza, że rzecznicy Google kłamali mówiąc, że linki nie są „głównym czynnikiem rankingowym” lub że ich znaczenie w rankingu jest mniejsze. Dwie rzeczy mogą być prawdziwe jednocześnie. Dokumenty nie wskazują, jak coś wpływa na ranking.
Udane kliknięcia są istotne. Jeśli chcesz dobrze się plasować, musisz tworzyć wartościowe treści i zapewniać doskonałe doświadczenia użytkownikom, zgodnie z dokumentami. Google używa różnych metryk, takich jak badClicks, goodClicks, lastLongestClicks i unsquashedClicks.
Jak ujął to King:
„Musisz generować więcej udanych kliknięć, używając szerszego zestawu zapytań i zdobywać większą różnorodność linków, aby utrzymać się w rankingach. Koncepcyjnie ma to sens, ponieważ wysokiej jakości treść to umożliwia. Skupienie się na generowaniu bardziej kwalifikowanego ruchu do lepszego doświadczenia użytkownika wysyła sygnały do Google, że Twoja strona zasługuje na ranking.”
Dokumenty i zeznania z procesu antymonopolowego USA przeciwko Google potwierdziły, że Google używa kliknięć w rankingach – szczególnie w systemie Navboost, „jednym z kluczowych sygnałów” stosowanych przez Google do rankingu.
Marka ma znaczenie. Największy wniosek Fishkina? Marka ma większe znaczenie niż cokolwiek innego:
„Jeśli miałbym jedną uniwersalną radę dla marketerów chcących poprawić swoje organiczne rankingi i ruch, brzmiałaby ona: ‘Zbuduj zauważalną, popularną, dobrze rozpoznawalną markę w swojej dziedzinie, poza wyszukiwarką Google.’”
Google przechowuje informacje o autorach treści i stara się ustalić, czy dany podmiot jest autorem dokumentu.
SiteAuthority: Google używa narzędzia nazywanego „siteAuthority”. PageRank wciąż ma istotne znaczenie w indeksowaniu i rankingach wyszukiwania, choć prawdopodobnie znacznie się zmienił od swojego pierwotnego opisu z 1998 roku. Wyciek dokumentów sugeruje, że przez lata powstało wiele wersji PageRank, takich jak rawPageRank, które były następnie odrzucane.
Dodatkowo, jeden z modułów związanych z wynikami jakości strony zawiera pomiar wyświetleń z przeglądarki Chrome na poziomie witryny. Moduł o nazwie ChromeInTotal wskazuje, że Google używa danych z przeglądarki Chrome do rankingu w wyszukiwarce.
Białe listy. Kilka modułów wskazuje, że Google umieszcza na białej liście niektóre domeny związane z wyborami i COVID – isElectionAuthority i isCovidLocalAuthority. Wiadomo od dawna, że Google (i Bing) mają „listy wyjątków”, gdy specyficzne algorytmy wpływają na strony internetowe w niezamierzony sposób.